Info

Więcej o mnie.








Znajomi
Moje rowery
Nie mam rowerów...Wykres roczny

Archiwum bloga
- 2016, Czerwiec3 - 0
- 2016, Maj5 - 1
- 2015, Październik1 - 0
- 2015, Wrzesień5 - 0
- 2015, Sierpień4 - 0
- 2015, Lipiec3 - 0
- 2015, Czerwiec2 - 0
- 2015, Maj3 - 2
- 2015, Kwiecień2 - 0
- 2014, Listopad1 - 0
- 2014, Październik4 - 1
- 2014, Wrzesień4 - 1
- 2014, Sierpień4 - 0
- 2014, Lipiec1 - 0
- 2014, Czerwiec3 - 0
- 2014, Kwiecień1 - 0
- 2013, Listopad1 - 0
- 2013, Październik4 - 2
- 2013, Wrzesień2 - 0
- 2013, Sierpień2 - 0
- 2013, Lipiec1 - 0
- 2013, Czerwiec2 - 0
- 2012, Listopad3 - 0
- 2012, Wrzesień2 - 0
- 2012, Sierpień3 - 0
- 2012, Lipiec1 - 0
- 2012, Czerwiec1 - 0
- 2012, Maj1 - 0
- 2012, Kwiecień1 - 0
- 2012, Marzec1 - 0
- 2011, Październik1 - 3
- 2011, Wrzesień2 - 0
- DST 60.00km
- Czas 04:30
- VAVG 13.33km/h
- Aktywność Jazda na rowerze
Wokół Zalewu Sulejowskiego
Sobota, 18 sierpnia 2012 · dodano: 05.09.2012 | Komentarze 0
Tym razem powziąłem ambitny plan okrążenia Zalewu Sulejowskiego, który to zamysł towarzyszył mi już od dłuższego czasu. Aby sprostać zadaniu posłużyłem się sprytnym fortelem i do Tomaszowa udałem się samochodem z rowerem umieszczonym w przestrzeni bagażowej, po czym zostawiłem samochód na parkingu, a w dalszą drogę udałem się wyżej wymienionym rowerem. Minąwszy Niebieskie Źródła skierowałem się wzdłuż Pilicy, aby podjąć kolejną próbę odnalezienia źródełka, którego bezskutecznie poszukiwałem podczas lipcowej wycieczki. Poszukiwania zakończyły się nieoczekiwanym sukcesem i źródło ukazało się moim oczom w całej okazałości.
Źródło przy Pilicy w okolicach Małych Grot© Ziutoslaw
Zachęcony tym szczęśliwym wydarzeniem ruszyłem w dalszą drogę, jednak miłą atmosferę zepsuła awaria odbiornika GPS w mojej komórce, który nie chciał się włączyć nawet po zrestartowaniu telefonu. Zaniepokojony perspektywą okrążania zalewu bez pomocy nawigacji minąłem Smardzewice i dotarłem do Tresty, gdzie moją uwagę zwrócił drewniany kościół.

Kościół w Treście© Ziutoslaw
Kościół parafialny p.w. św. Mikołaja został wzniesiony w 1781 r. z fundacji Franciszka i Ludwiki z Denhoffów, małżonków Ledóchowskich na terenie wsi Tobiasze k. Ujazdu. W 1825 r. świątynię tą przeniesiono (podczas jednej nocy) do Tomaszowa Mazowieckiego. W latach 1828 — 64 pełniła ona funkcje kościoła parafialnego parafii św. Antoniego w Tomaszowie a w latach 1864 — 1960 była kościołem filialnym tej parafii. Do Tresty kościół został przeniesiony wiosną 1988 roku.
Kolejną miejscowością na mojej drodze był Karolinów, gdzie dostrzegłem chatę udekorowaną interesującym malunkiem bliżej nieokreślonej proweniencji.

Chatka w Karolinowie© Ziutoslaw
W Karolinowie ożył mój GPS, mogłem więc śmiało wjeżdżać do lasu rozciągającego się za miejscowością. Przez las prowadzi szeroka, utwardzona droga oddalona od brzegu zalewu o kilkadziesiąt metrów. Pomiędzy drzewami widać z niej wody zbiornika.
Zalew Sulejowski powstał w latach 1969 - 1974 w wyniku przegrodzenia rzeki Pilicy pod Smardzewicami, na jej 139 kilometrze od ujścia. Powstała tam betonowo-ziemna tama o długości 1200 m i wysokości 16 m, która przyczyniła się do powstania zbiornika o powierzchni 2700 ha. Zbiornik Sulejowski ma 17 km długości, jego szerokość jest zróżnicowana - do 2 m, a powierzchnia wynosi 2180 ha. Jest to zbiornik płytki (średnia głębokość wynosi 3,3 m). Zalew stanowi zbiornik wody pitnej dla Tomaszowa Mazowieckiego i dla Łodzi.

Widok na Zalew Sulejowski w okolicach Zarzęcina© Ziutoslaw

Żaglówki na Zalewie Sulejowskim© Ziutoslaw

A to Polska właśnie© Ziutoslaw
Około pół kilometra przed Zarzęcinem napotkałem piaszczysty odcinek drogi, który zmusił mnie (jak i kilka przejeżdżających tamtędy osób) do zejścia z roweru. Dalej było już jednak lepiej, a w Zarzęcinie trafił się nawet kawałek asfaltu. Przy jednym ze skrzyżowań znajduje się tam pomnik poświęcony mieszkańcom Zarzęcina, którzy zginęli w czasie II wojny światowej, między innymi: w obronie Warszawy, w obozach Gross-Rossen i Rawensbriick oraz pod Monte Cassino.

Pomnik w Zarzęcinie© Ziutoslaw

Tablica informacyjna na ścieżce rowerowej wokół Zalewu Sulejowskiego© Ziutoslaw
Następnie na kilkukilometrowym odcinku przez las wiedzie szutrowa droga. Na jednym z leśnych skrzyżowań niewielka tabliczka na drzewie sugeruje skręt w prawo w kierunku zalewu, jednak spojrzawszy na nieco zarośniętą drogę prowadzącą w gęstwinę, nie skorzystałem z zaproszenia. Około dwóch kilometrów dalej kończy się las, a zaczyna asfalt, który prowadzi do opactwa w Sulejowie.
Cystersów sprowadził do Sulejowa w 1176 roku Kazimierz II Sprawiedliwy. Pierwsi mnisi przybyli do Sulejowa w roku 1177 z Marimond we Francji. Od początku klasztor cieszył się poparciem książąt i duchowieństwa. Bogate uposażenie pozwoliło zakonnikom wybudować kościół (poświęcony w 1232 r.) pod wezwaniem św. Tomasza Becketa, Najświętszej Marii Panny i ówczesnego Prymasa Polski arcybiskupa Fulkona Pełki. Pomyślny rozwój klasztoru przerwał najazd Tatarów, którzy w 1259 r. splądrowali klasztor i wymordowali zakonników. W kolejnych latach po otrząśnięciu się ze strat klasztor rozbudował się, powstały kolejne części opactwa o charakterze obronnym. Oprócz świątyni zespół architektoniczny klasztoru składał się z refektarza, kapitularza, arsenału, kilku baszt, obwarowań i budynków gospodarczych.
W ciągu XIV i XV w. Podklasztorze, leżące w połowie drogi z Krakowa do Warszawy, gościło wielu dostojnych gości. Między innymi Władysława Łokietka, a w 1410 roku Władysława Jagiełłę w czasie wyprawy przeciw Zakonowi Krzyżackiemu. Klasztor przeżył ponadto kolejny najazd tatarski w 1431 r. Przez kilka dni w 1655 r. zatrzymał się w Podklasztorzu Jan Kazimierz uciekając przed Szwedami, którzy po walce pod Opocznem zdobyli i złupili klasztor. W XVII w. opactwo wróciło do swej dawnej roli. Niestety po konfederacji barskiej i w końcu XVIII w. znów bardzo zaniedbane, a z początkiem XIX w. zostało skasowane. Prace konserwatorskie wykonywano tu w 1923 i 1946 r., ale gruntowna odbudowa i rekonstrukcja niektórych obiektów klasztornych nastąpiła dopiero po 1970 r. W tej części aktualnie mieści się hotel. Cystersi powrócili do Sulejowa w 1986 r. Interesującym budynkiem jest kapitularz, a szczególnie sala kapitulna, której sklepienie jest wsparte na jednym filarze. Osobliwością na skalę krajową jest również kościół, poddany ostatnio gruntownej renowacji. Ostrołukowe sklepienia wskazują na ostatnią epokę w rozwoju romanizmu. Uwagę zwraca również piękny portal, z trzema parami kolumn.

Opactwo w Sulejowie - Kościół św. Tomasza Kantuaryjskiego© Ziutoslaw

Opactwo w Sulejowie - bydynek arsenału z Basztą Opacką© Ziutoslaw

Opactwo w Sulejowie© Ziutoslaw

Opactwo w Sulejowie - fasada wschodnia kościoła© Ziutoslaw

Opactwo w Sulejowie - tablica pamiątkowa© Ziutoslaw

Opactwo w Sulejowie - zabudowania gospodarcze, obecnie hotel© Ziutoslaw
Po zwiedzeniu opactwa udałem się w kierunku centrum miasta i dotarłem do mostu na Pilicy, czego oczywiście nie omieszkałem uwiecznić na fotografii.
Po raz pierwszy Sulejów wymieniany jest w źródłach w roku 1145 jako osada książęca z komorą celną na skrzyżowaniu szlaków handlowych z Kazimierza Dolnego do Wielkopolski, oraz znad morza na tereny dzisiejszych Węgier. Wielkim wydarzeniem w historii miasta był wiec, który odbył się w dniach 20-23 czerwca 1318. Na tym właśnie wiecu uroczyście przyjęto warunki papieskie i uchwalono wznowienie Królestwa Polskiego. Wystosowano prośbę do papieża Jana XXII aby wyraził zgodę na koronację Władysława Łokietka.

Sulejów - widok na Pilicę© Ziutoslaw
Około dwóch kilometrów za mostem skręciłem do lasu w kierunku ośrodka wypoczynkowego, minąłem domki letniskowe i znalazłem się w malowniczym zakątku zwanym uroczyskiem Murowaniec. Interesującym elementem tamtejszego krajobrazu są dwie drewniane kładki wyłaniające się spośród zarośli. Przejeżdżając przez kładkę na Luciąży, ujrzałem znikające w nadrzecznych szuwarach sylwetki kajakarzy, których niestety nie zdążyłem uchwycić obiektywem.

Kładka na Luciąży© Ziutoslaw

Kładka na Murowańcu© Ziutoslaw
Widok, który zobaczyłem po ponownym wjechaniu do lasu, sprowadził mnie na ziemię. Przy drodze, za ogrodzeniem z siatki stały ujadające psy. Miejsce jest raczej odludne, lecz pewnie dość często przejeżdżają tamtędy rowerzyści ze względu na prowadzącą tamtędy ścieżkę rowerową. Gdyby psy wydostały się zza ogrodzenia, mogłoby zrobić się niebezpiecznie.
Kolejną miejscowością na mojej drodze były Barkowice. Leżą one nad samym zalewem i jadąc asfaltową jezdnią można podziwiać piękne nadbrzeżne widoki.

Widok na zalew w Barkowicach© Ziutoslaw

Zalew Sulejowski w Barkowicach© Ziutoslaw
Około dwóch kilometrów dalej w Barkowicach Mokrych na rozstaju dróg stoi pomnik poświęcony żołnierzom AK. W tym miejscu 24 lipca 1944 r. rozpoczął swój szlak bojowy 25. Pułk Piechoty Armii Krajowej.

Tablica pamiątkowa w Barkowicach Mokrych© Ziutoslaw
Trasa skręca w tym miejscu w lewo w kierunku rezerwatu Lubiaszów, w którym rosną wiekowe jodły, dęby i modrzewie. Kilometry przejechane leśnymi duktami sprawiły, że na tym odcinku zmęczenie dało znać o sobie i z tego powodu nie byłem w stanie w pełni docenić tej niewątpliwej atrakcji przyrodniczej. W Lubiaszowie nareszcie pojawił się kawałek asfaltowej drogi, ale na krótko, gdyż chwilę później trasa ponownie skierowała mnie do lasu. A tutaj zetknąłem się z najbardziej piaszczystą drogą, jaką kiedykolwiek zdarzyło mi się jechać. Po przebrnięciu przez piach i skręcie w lewo natrafiłem z kolei na stromy podjazd. Tutaj siły mnie opuściły i dopadła nagła słabowitość. Usiadłem na murku i zająłem się odpoczywaniem. Nie mogłem jednak zbyt długo oddawać się relaksacji, gdyż czekała mnie jeszcze długa droga. Pokonałem końcówkę wzniesienia i dojechałem do Bronisławowa, w którym poczułem się jak w nadmorskim kurorcie. W Bronisławowie postanowiłem zmodyfikować trasę wyznaczoną przez twórców ścieżki rowerowej i zamiast leśną piaszczystą drogą pojechałem do Swolszewic asfaltem. Tam posiliłem się gazowanym, nieprzyzwoicie wysokosłodzonym napojem pochodzenia amerykańskiego, po którym odzyskałem trochę energii. To pozwoliło mi dojechać do Borek, następnie do Nagórzyc, a stamtąd ścieżką rowerową do Tomaszowa, gdzie zakończyłem swoją epicką podróż.