Info

Więcej o mnie.








Znajomi
Moje rowery
Nie mam rowerów...Wykres roczny

Archiwum bloga
- 2016, Czerwiec3 - 0
- 2016, Maj5 - 1
- 2015, Październik1 - 0
- 2015, Wrzesień5 - 0
- 2015, Sierpień4 - 0
- 2015, Lipiec3 - 0
- 2015, Czerwiec2 - 0
- 2015, Maj3 - 2
- 2015, Kwiecień2 - 0
- 2014, Listopad1 - 0
- 2014, Październik4 - 1
- 2014, Wrzesień4 - 1
- 2014, Sierpień4 - 0
- 2014, Lipiec1 - 0
- 2014, Czerwiec3 - 0
- 2014, Kwiecień1 - 0
- 2013, Listopad1 - 0
- 2013, Październik4 - 2
- 2013, Wrzesień2 - 0
- 2013, Sierpień2 - 0
- 2013, Lipiec1 - 0
- 2013, Czerwiec2 - 0
- 2012, Listopad3 - 0
- 2012, Wrzesień2 - 0
- 2012, Sierpień3 - 0
- 2012, Lipiec1 - 0
- 2012, Czerwiec1 - 0
- 2012, Maj1 - 0
- 2012, Kwiecień1 - 0
- 2012, Marzec1 - 0
- 2011, Październik1 - 3
- 2011, Wrzesień2 - 0
- DST 64.00km
- Czas 04:00
- VAVG 16.00km/h
- Aktywność Jazda na rowerze
Grzyby, bunkier i pająk na drzewie
Sobota, 5 października 2013 · dodano: 22.10.2013 | Komentarze 0
Zbliżał się kolejny weekend, kusząc obietnicą ekscytującej eskapady i solidnej dawki przygody. Do ostatniej chwili nie mogłem zdecydować się na wybór trasy o odpowiednim stopniu nasycenia atrakcjami turystycznymi. Wreszcie nastała sobota, jesienne słońce przyświecało radośnie, a lasy zapełniły się grzybami i polującymi na nie napalonymi grzybiarzami. Jeżeli chodzi o mnie, to grzyby zbierać lubię, byleby nikt później nie kazał mi ich jeść. Gardzę grzybami jako potrawą i nie jestem szczęśliwy czując w ustach tę galaretowato-gąbczastą substancję. Ale, wracając do tematu, tuż przed wyjazdem podjąłem decyzję o wyborze trasy - przez Lubochnię i Glinnik do Spały. Ostatnio jechałem tamtędy rowerem osiem lat temu. Była to wtedy dla mnie mordercza odległość i w drodze powrotnej wydawało mi się, że mam stan przedzawałowy. Ku mojemu zaskoczeniu przeżyłem i obyło się nawet bez interwencji medycznej. Teraz jechało mi się bardzo miło i przyjemnie, w czym pomogła mi zapewne rozbudowana przez lata muskulatura. Za nowym Glinnikiem moją uwagę przykuł położony na skraju lasu bunkier. Skręciłem w leśną drogę i od razu spotkałem żądnego grzyba osobnika, rozbieganym wzrokiem wypatrującego Bogu ducha winnych plechowców. Przejechałem mimo i po kilku minutach wypatrywania bunkra udało mi się go odnaleźć. Bunkier od strony pola wygląda jeszcze dość porządnie, jakby w środku siedziały nadal zadekowane szkopy, jednak od strony lasu jest to już tylko klika luźno rozrzuconych brył betonu. Następnie udałem się do Inowłodza, skąd zawróciłem do Spały, gdzie odwiedziłem stację kolejową, którą swoją obecnością zaszczyciła podczas niedawnych dożynek Jej Szerokość Pani Prezydentowa Anna Komorowska. Ze stacji skierowałem się do dobrze mi znanego sklepu spożywczego, gdzie postanowiłem zaszaleć i zakupić napój energetyzujący z wizerunkiem czerwonego byka, z którym miałem do czynienia pierwszy raz w życiu. Napój według hasła reklamowego dodaje skrzydeł, ale wspomnienie jego ceny szybko sprowadza z powrotem na ziemię. Nie zaprzątając sobie dłużej głowy poniesionymi kosztami, pojechałem do domu uskrzydlony i z ożywionym ciałem i umysłem.
Nowy Glinnik - osiedle wojskowe© Ziutoslaw

Chodnik w okolicach Glinnika© Ziutoslaw
Niesforne drzewo wyrosło akurat w miejscu położonego po latach chodnika.

Bunkier w Glinniku© Ziutoslaw

Bunkier na skraju lasu w Glinniku© Ziutoslaw

Bunkier w Glinniku od tyłu© Ziutoslaw

Bunkier w Glinniku© Ziutoslaw

Kaczki nad wodospadem© Ziutoslaw

Stacja kolejowa w Spale© Ziutoslaw

Pająk zwisający z drzewa© Ziutoslaw

Pałac w Ujeździe© Ziutoslaw

Ganek pałacu w Ujeździe© Ziutoslaw